Liga mistrzów w tym sezonie płata nie lada niespodzianki. Już w fazie grupowej z rozgrywkami musiały pożegnać się wielkie firmy. Szczególnie Anglicy mają w tym sezonie powody do narzekania. Oba zespoły z Manchesteru walczyć mogą już jedynie o Puchar Ligi Europejskiej. Jak było w 1/8 finału Ligi Mistrzów?
Najpewniej poradził sobie mistrz Hiszpanii FC Barcelona. W pierwszym jak i w drugim meczu nikt chyba nie miał wątpliwości co do tego która drużyna powinna awansować. Popis na Camp Nou dał Lionel Messi. Zdobywając pięć bramek w jednym meczu pobił rekord rozgrywek, zapisując się już na stałe w historii Ligi Mistrzów. Na uwagę zasługuje również debiut kolejnego wychowanka Barcelońskiej akademi Tello. Już jego pierwszy kontakt z piłką zakończył się kolejną bramką dla Barcelony.
FC Barcelona - Bayer Leverkusen 7:1 [3:1] awans: FC Barcelona
Równie pewnie poradził sobie wicemistrz Niemiec Bayern Monachium. Messiemu pozazdrościł Gomez, który strzelił tylko jedną bramkę mniej niż 'następca Maradony'. Gra Bawarczyków cieszyła oczy, szczególnie Francuza Ribery'ego, który bramki co prawda nie zdobył ale przy wielu asystował. Widać było, że drużyna napewno będzie się liczyła w walce o tytuł.
Bayern Monachium - FC Basel 7:0 [0:1] awans: Bayern Monachium
Niesmowitych emocji dostarczył mecz w Londynie pomiędzy tamtejszym Arsenalem i AC Milanem. Po pierwszym meczu sprawa awansu wydawała się być rozstrzygnięta. Włosi na swoim boisku rozbili drużynę Arsena Wengera. W rewanżu jednak Anglicy pokazali zęby. Pierwsza połowa przypominała pamiętny mecz w Stambule pomiędzy Liverpoolem i właśnie AC Milanem. Londyńczycy wytrwale gonili wynik, zaskakując komentatorów jak i samych siebie. W drugiej połowie zabrakło koncentracji Van Persiemu i mimo wspaniałej postawy bramkarza reprezentacji Polski Arsenal musiał znieść gorycz porażki.
Arsenal Londyn - AC Milan 3:0 [0:4] awans: AC Milan
W drugim meczu nie dał szans rywalom Real Madryt. Mimo przepięknej bramki Tosica, Real kontrolował w pełni przebieg spotkania. Kolejne dwie bramki dołożył genialny Portugalczyk Christiano Ronaldo. Należałoby zaznaczyć, że świetne wejście zaliczył Karim Benzema wpisując się na listę strzelców jak i asystując przy bramce Ronaldo w ostatniej akcji meczu.
Real Madryt - CSKA Moskwa 4:1 [1:1] awans: Real Madryt
Jak burza przez Ligę Mistrzów idzie mistrz Cypru APOEL Nikozja. Francuzom nie wystarczyła zaliczka z pierwszego meczu. Pogromca mistrzów Polski i rewelacja tegorocznych rozgrywek, po dramatycznym boju awansował dalej po rzutach karnych. Gra może nie zachwyciła ale postawa bramkarza Chiotisa budzi podziw i respekt.
APOEL Nikozja - Olympique Lyon 1:0(4:3) [0:1] awans: APOEL
Wielka dramaturgia towarzyszyła sympatykom innej drużyny z San Siro Interowi Mediolan. Do ostatnich minut meczu wynik pozwalał Interowi na realną walkę o awans w dogrywce. Plany Włochów pokrzyżował jednak Brandao. Piłkarz Olympique Marsylia zdobył bramkę w 92 minucie, zapewniając awans drużynie broniącej honoru Francji.
Inter Mediolan - Olympique Marsylia 2:1 [0:1] awans: Olympique
Honoru Premier League obroniła stołeczna drużyna z dzielnicy Chelsea. Po klęsce w pierwszym meczu niektórzy przekreślili już Anglików. Jednak jak przystało na Londyńczyków nie poddali się i pokazali, że potrafią grać w piłkę. Udało im się doprowadzić do dogrywki, w której decydującego gola zdobył Serb Branislav Ivanovic.
Chelsea Londyn - Napoli 4:1 [1:3] awans: Chelsea
Po raz pierwszy od lat swojego przedstawiciela w 1/4 finału Ligi Mistrzów będą mieli Lizbończycy. Po trudnej przeprawie z Rosjanami z Sankt Petersburga wielka radość spłynęła na Portugalczyków. Pod koniec pierwszej jak i drugiej połowy padły bramki grzebiące szansę Zenitu na korzystny wynik. Teraz kibice Benfiki marzą by nie trafić w ćwierćfinale na Barcelonę, z którą odpadli w swojej poprzedniej przygodzie na tym etapie rozgrywek.
Benfica Lizbona - Zenit Sankt Petersburg 2:0 [2:3] awans: Benfica
Wielu emocji dostarczyły mecze 1/8 finału. Zadowoleni na pewno są kibice kraju z Półwyspu Iberyjskiego, gdzie Hiszpania jako jedyny kraj ma dwóch przedstawicieli w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Sprzyja to na pewno emocjom i widowiskowości. Na osiem drużyn aż siedem krajów ma swoich przedstawicieli. Martwi oczywiście brak Polaków na tym etapie rozgrywek. Jednak Liga Mistrzów w tym sezonie to nareszcie nie jest walka o prestiż między Anglią i Hiszpanią a pełna emocji batalia o Puchar.